W oficjalnym facebookowym fanpejdżu Radiu Parada standardowo. Jak nie porno-filmiki golasem biegającym po ulicy, to teraz dowcipy o penisach, oczywiście już nie pierwszy raz. To chyba drugie największe zainteresowanie Justyny Kubasiewicz po Instagramie. To się nazywa fiksacja seksualna.
No i jak co roku składamy naszemu pączusiowi-mamicórce Justynie Kubasiewicz urodzinowe życzenia. Właśnie dzisiaj Justyna Kubasiewicz obchodzi już aż 39 urodziny. Tradycyjnie tylko nie życzymy zmądrzenia ani wydoroślenia. Oczywiście złożyliśmy Ci już życzenia bezposrednio w realu, jak i również telefoniczne i na Facebooku. Na zakończenie tradycyjna, urodzinowa e-kartka:
Szczęśliwego Nowego Roku 2024 dla wszystkich naszych czytelników!
Witamy po przerażająco długiej przerwie! Tym razem wpis-wypełniacz, aby zakomunikować że żyjemy i nie porzuciliśmy tej strony. I z czym my teraz? No oczywiście że z tematem mamicóry! Tym razem o jej nowym profilu, ale na LinkedIn. Na początek, czym jest LinkedIn? Jest to portal społecznościowy, bardzo podobny do Facebooka czy dawnej Naszej-Klasy, jednak o innym przeznaczeniu, bo czysto biznesowym. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby ktokolwiek (nawet Mietek spod budki z piwem, czy bezrobotny) założył sobie na nim konto – nie mat tam żadnej weryfikacji kont, czy wysyłania potwierdzeń, że faktycznie należy się do świata biznesu, i jak na każdym innym portalu można sobie powypisywać w swoim profilu nieograniczone bzdury. Wracając do tematu mamicóry, to i ona postanowiła sobie w styczniu tego roku założyć tam swój profil. Oczywiście, nie jest to jej jedyny profil na LinkedIn, bo od wielu lat ma już inny fejkowy profil na fikcyjne dane "Magdalena Nowakowska", oraz identyczny na konkurencyjnym polskim portalu GoldenLine. Teraz jednak założyła nowy na swoje prawdziwe dane, ale tak czy inaczej zastanawiamy się po co? Przecież nie jest żadną biznesmenką. Na swoim profilu wpisała sobie dumnie fikcyjne stanowisko „Menager” w należącej do jej matki Ewy Kubasiewicz, fikcyjnej firmie-widmo „Parada Agencja reklamowa”. Zastanawiamy się, co Justynka zamierza robić na tym swoim profilu – czy w bliższej lub dalszej przyszłości pojawią się jakieś nowe selfiki wykonywane w lusterkach samochodowych, czy innych przedmiotach o właściwościach odblaskowych? A może jakieś wpisy składające się z szeregu kolorowych emotikonów? Zobaczymy. W każdym bądź razie taka działalność będzie skutkowała bardzo szybkim skasowaniem konta przez moderację portalu, bo mimo że zakładanie na nim kont nie jest ograniczane w żaden sposób, to jednak LinkedIn to nie Nasza-Klasa, i moderacja dba o porządek na tym portalu, więc jeśli Justynka urządzi sobie na LinkedIn przysłowiowy plac zabaw z piaskownicą, rodem z Instagrama i Facebooka, to jej zabawy na nim szybko się zakończą. My również mamy swoje profile na LinkedIn, ale oczywiście związane z naszą pracą, więc śledzimy temat.
No i minął kolejny rok i znów mamy urodzinki naszej kochanej mamicóry Justynki. Nie. Absolutnie nie zapomnieliśmy! 38 urodzinki Justynka ma jutro (20 marca), ale my już dzisiaj składamy życzenia na naszej stronie internetowej. Tradycyjnie zmądrzenia już od pewnego czasu nie życzymy no bo i po co skoro rozum stoi w miejscu? Więc wszystkiego najlepszego! Oczywiście jak co roku oczekuj od nas oficjalnych życzeń telefonicznych, na portalach społecznościowych jak i na żywo w realu. Już za zaledwie 24 miesiące 40 letnia Justynka otrzyma od nas specjalne życzenia, bo stanie się panią w średnim wieku - to będzie magiczna data. Na zakończenie tradycyjnie zamieszczamy urodzinową e-kartkę. Tym razem zamieszczamy na niej zdjęcie Justynki wykonane dokładnie 14 maja 2022 roku. Tym razem możecie zobaczyć naszego radiowego pączusia zupełnie bez jakichkolwiek bajeranckich instagramowych filtrów, które zmieniają wygląd nie do poznania:
Witamy po przerażająco długiej przerwie. Dawno nic nie napisaliśmy, ale oczywiście nie oznacza to że porzuciliśmy nasze strony i tego bloga. Przez cały czas aktywnie działamy na naszej facebookowej grupie, która już bardzo mocno się rozrosła, co oznacza dla nas konieczność głębszej analizy i moderacji wpisów. Przez ten czas na zapleczu Radia Parada sporo się pozmieniało. Zwłaszcza jeśli chodzi o personel, ale to oczywiste w tym radiopsychiatryku. Mamicóra Justyna po dość długim okresie powróciła do swojej aktywności na Instagramie. Znów wstawia fotki, a niedawno zmieniła swój login, tym razem na taki ze swoim drugim imieniem w nazwie. My natomiast nieustanie powiększamy naszą „kolekcję” firmowych dokumentów z Radia Parada oraz innych „działalności” pochodzących ze sprzętu smartfonowego/komputerowego z którego na co dzień korzystają Paradziochy.
Wulgaryzmy padające ze strony słuchaczy Radia Parada w trakcie rozmów na żywo z prowadzącymi to w historii tego „radia” żadna nowość. Poziom audycji i muzyki granej w Radiu Parada powoduje że to pseudoradio jest słuchane w zdecydowanej większości w patologicznych rodzinach, pijackich melinach i przez stałych bywalców miejskich nocnych spelun, które to dość regularnie odwiedzają pociechy samej Ewy Kubasiewicz. Aby się o tym przekonać wystarczy posłuchać „koncertów życzeń” i innych audycji typu „konkursy” z udziałem słuchaczy na żywo na antenie. Anonse czytane w audycji „randkowanie”, w których to można usłyszeć jak 40-letni zboczeńcy szukają ponad 65-letnich starszych pań do igraszek, albo młode dziewczyny życzą sobie cyganów do spotkań w podobnym celu, jednoznacznie pokazują jaka grupa społeczna słucha Radia Parada. Do tego należy dorzucić ekstremalnie wieśniackie odmiany disco-polo – np. jakiś czas temu często maglowany na antenie Radia Parada „utwór” (o ile to coś w ogóle można nazwać utworem muzycznym) „MiłyPan – Małolatki”, którego warstwa tekstowa przywodzi na myśl mokry sen jakiegoś pedofila, czy też najnowszy „hit” Radia Parada „SKOLIM - Wyglądasz Idealnie” w którym to swobodnie leci sobie tekst „Podejdę teraz bliżej, ja zerwę z ciebie majtki Będziesz więcej chciała, zobaczysz jak to działa...” (tych „hitów” można posłuchać na YouTube, ale dla własnego zdrowia psychicznego nie polecamy tego robić) - i takie „coś” leci regularnie w dzień na antenie Radia Parada – wyobraźcie sobie teraz, że w domach siedzą rodziny z dziećmi a w ich odbiornikach radiowym niewinnie gra sobie Radio Parada... Ale oczywiście to nie wszystko, bo ostatnio wierni słuchacze Radia Parada ponownie dali popis swojej inteligencji na żywo na antenie swojej ulubionej stacji radiowej - 1 sierpnia 2022 w godzinach między 12:00 a 13:00 siedzące z rodzicami w domach małe dzieci trzykrotnie usłyszały jedno z najbardziej wulgarnych słów, należące do „łaciny kuchennej”. Oczywiście musiało się to skończyć nieuniknionym donosem do KRRiT. Już dzisiaj możecie o tym przeczytać w artykule na portalu Wirtualnemedia.pl pod poniższym linkiem:
https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/krrit-skarga-radio-parada-lodz-prawo-i-sprawiedliwosc-pis-wulgaryzmy
Na zakończenie zamieszczamy jeszcze coś bardzo gorącego - skan z odpowiedzią ze strony KRRiT. Jest to odpowiedź na zgłoszenie – możecie go zobaczyć tylko i wyłącznie u nas, tutaj na tym blogu i nigdzie indziej:
Radiu Parada niestety niedawno przedłużono koncesję, ale czy wiecie że Ewie Kubasiewicz marzy się ekspansja Radia Parada na inne miasta w Polsce? Po uruchomieniu nadajnika w Opocznie teraz zapragnęła retransmitować audycje swojego radiopsychiatryka w Kielcach! W styczniu tego roku Radio Parada startowało w konkursie o zwolnione częstotliwości 100,8 MHz w Kielcach i 100,9 MHz w Ostrowcu Świętokrzyskim, ale na całe szczęście nie wygrało, bo w konkursie brało udział też kilka innych prawdziwych profesjonalnych i normalnych stacji radiowych. Teraz w Kielcach został ogłoszony kolejny konkurs, tym razem na częstotliwość 90,9 MHz, w którym bierze udział 5 stacji radiowych oraz ponownie Radio Parada. Mamy nadzieję, że i tym razem Radio Parada nie wygra. Czy wyobrażacie sobie dalszą ekspansję Radia Parada na inne miasta? Bo my nie. Muzyka wieśniacza w postaci Discopolo przeplatana mamlaniną synalka Ewy Kubasiewicz, retransmitowana w innych miastach Polski nawet nie przechodzi przez nasze myśli!
Mieliśmy tego nie pisać, ale jednak napiszemy: Paradziochy od pewnego czasu dosyć często odwiedzają naszą stronę internetową korzystając przy tym z nowej funcji iCloud Private Relay w przeglądarce Safari i są przekonani że są „anonimowi”. No więc nie są, bo i tak wiemy kiedy nas odwiedzają, no i że są to paradziochy a nie pani Henia czy Gienia które przeglądają naszą stronę na swoich iPhonach. A skąd to wiemy? Wszystkie wyroby Apple to wyroby komputeropodobne i smartfonopodobne dla dzieciarni. A czym jest owa funkcja iCloud Private Relay? W rzeczywistości to tylko zintegrowana bramka Proxy, a w zasadzie jej prymitywna imitacja. Każda bramka Proxy „na pierwszy rzut oka” ukrywa prawdziwy adres IP internauty podstawiając swój, ale tylko pozornie bo w rzeczywistości zwraca prawdziwy początkowy adres IP w tak zwanym nagłówku X-Forwarded-For (XFF) co wynika bezpośrednio ze specyfikacji protokołu HTTP używanego w internecie, więc dysponując bardzo prostymi narzędziami można bez najmniejszego problemu odczytać prawdziwy adres IP odwiedzającego nas internauty. iCloud Private Relay to ekstremalnie prymitywna implementacja bramki Proxy. Tak więc drogie paradziochy macie pecha. Nasi czytelnicy na pewno pamiętają słynną baśń „Nowe szaty króla” autorstwa Christiana Andersena. Jeżeli iCloud Private Relay firmy Apple miałby być tytułowymi szatami to już wiecie - król jest nagi. Na zakończenie oczywiście napiszemy że mamicóra Justynka ostatnio zrobiła się bardzo aktywna na Facebooku i Instagramie. Między innymi sporo lajkuje, co widzimy. Pozdrawiamy naszych czytelników.